Nadal nie ma planu restrukturyzacji mogileńskiej lecznicy. Czy będzie tam jedynie geriatria?

Zmiany w powiatowej służbie zdrowia zostały wstrzymane. Teraz trwa tylko walka o zmniejszenie długów. Nie ma decyzji o rozbudowie filii w Mogilnie i przenoszeniu oddziałów ze Strzelna.

Jednak pacjenci dopytują co dalej ze szpitalem, bo wiedzą niewiele. Przypomnijmy, że radny powiatowy, szef komisji zdrowia Krzysztof Mleczko przyznał niedawno w Strzelnie, że na razie nie będzie więcej lekarzy w tamtejszej przychodni. Dał jednak zebranym na sesji nadzieję na to, że to strzeleński szpital będzie główną filią lecznicy. Mówiąc o reformie w służbie zdrowia mówił, że trzeba mieć nadzieję, że odbędzie się to tak, jak chcieli tego radni ze Strzelna. Chodzi o przystosowanie strzeleńskiej lecznicy do unijnych standardów do 2018 roku. Ponadto, jak mówił Krzysztof Mleczko w przyszłości w Mogilnie miałby powstać oddział dla "ludzi starszych". Taki plan oznaczałby, że powiat będzie inwestował w najbliższym czasie w Strzelnie, a inwestycje w Mogilnie zostałyby odłożone. To nowość, bo wcześniej mówiono, że to w Strzelnie powstanie jedynie geriatria.

Takie deklaracje Krzysztofa Mleczko dziwią starostę Tomasz Barczaka, który nie potwierdził, że są takie plany zmian w służbie zdrowia.

- Zarząd nie podjął żadnej decyzji. Nie wyobrażam sobie, żeby w Mogilnie nie było oddziałów - mówi starosta.

Cały czas osobą odpowiedzialną za służbę zdrowia jest wicestarosta Krzysztof Szarzyński. Jego zadaniem jest doprowadzić do ograniczenia zadłużenia. W te działania nie wierzy jednak opozycja.

- Sytuacja się pogarsza. Mówimy o narastaniu długów - uważa Dariusz Chudziński, radny powiatowy ze Strzelna. Dodaje, że wicestarosta Szarzyński nie ma kompetencji. A to co się dzieje wokół służby zdrowia to "misja, wizja i halucynacja".

- Nie ma działań ku temu, by coś naprawiać - uważa Dariusz Chudziński. - Obawiam się, że starosta nas ukarze (za głosowanie przeciw operatorowi - przyp. red) i do wyborów nie tknie tu palcem.