Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Stawisk chcą kolejnych ograniczeń dla kierowców

Agnieszka Nawrocka
Zdaniem mieszkańców Stawisk ograniczenie prędkości do 40 kilometrów na godzinę, to za mało, aby było bezpiecznie.
Zdaniem mieszkańców Stawisk ograniczenie prędkości do 40 kilometrów na godzinę, to za mało, aby było bezpiecznie. Agnieszka Nawrocka
Mieszkańcy chcą kolejnych ograniczeń dla kierowców. A drogowcy odbierają skargi, że już obecne ograniczenia to dużo.

Mieszkańcy Stawisk walczą o to, aby jeszcze bardziej spowolnić ruch samochodów przez ich wieś. Choć wprowadzono ograniczenie do 40 kilometrów na godzinę, mieszkańcy obawiają się o bezpieczeństwo. Kilka razy jadące zbyt szybko auta wypadały z drogi na pobliskie posesje.

Droga przez Stawiska należy do powiatu. Dlatego mieszkańcy właśnie do władz powiatu apelują o zmiany na drodze. Ich pomysły to pulsujące światła ostrzegawcze, barierki na łuku drogi i „tarka na jezdni”, czyli namalowane ostrzegawcze pasy. Ponadto chcą, aby powiat wydłużył chodnik przez wieś. W tej chwili biegnie on bowiem tylko przez starszą część miejscowości, przy nowszych domach nie ma miejsca dla pieszych.

- Jesteśmy zaniepokojeni sprawą bezpieczeństwa na drodze powiatowej. W ciągu kilkunastu miesięcy doszło do kilku kolizji. Na szczęście nie było ofiar śmiertelnych - mówi Iwona Golis, mieszkanka Stawisk i radna mogileńska. Iwona Golis mówi, że ograniczenie do 40 kilometrów na godzinę nie zdaje egzaminu. Dodaje, że mieszkańcy nie zamierzają uczyć kierowców kultury jazdy. Jednak obawiają się o bezpieczeństwo swoje, swoich dzieci oraz wielu osób, które w Stawiskach jeżdżą rowerami czy uprawiają nordic walking. Jak mówią mieszkańcy ich dzieci nie mogą same iść do szkoły, bo zagrażają im samochody.

Starosta Tomasz Barczak obiecał, że zajmie się sprawą poprawy bezpieczeństwa. Nie jest jednak tajemnicą, że w najbliższym czasie nie ma szans na budowę chodnika w Stawiskach. Chodzi oczywiście o koszty. Jak mówi starosta inwestycjami trzeba obdzielić cały powiat. Rozważana jest jedynie kwestia montażu barierek oraz światła pulsacyjnego. Konkretne decyzje jeszcze nie zapadły.

Tomasz Werbiński, szef Zarządu Dróg Powiatowych mówi, że światła pulsujące to koszt około dwóch tysięcy złotych. Problem w tym, że jak mówi Tomasz Werbiński, taka sygnalizacja jest awaryjna i często nie działa. Jednocześnie przyznaje, że nie wszyscy pochwalają kolejne ograniczanie prędkości. Część kierowców ma pretensje, że najpierw remontuje się drogi, a potem nakazuje poruszać się po nich z minimalną prędkością.

Drogowcy obliczyli, że codziennie przez Stawiska jedzie 6 tysięcy pojazdów. Każdy z tych kierowców musi znacznie zwolnić, część prędkość przekracza, kilku doprowadziło do kolizji.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mogilno.naszemiasto.pl Nasze Miasto