Budynek pójdzie do rozbiórki. Czekamy na nowe inwestycje

Radny Krzysztof Mleczko poprosił o sprecyzowanie stwierdzenia, że budynek ma być rozebrany pod przyszłe inwestycje. - To jest sto tysięcy złotych. Budżet mamy napięty, chciałbym uzyskać informacje co tam będzie budowane i w jakim celu? Chcę wiedzieć dokładnie pod jakie inwestycje będzie robiona ta rozbiórka - dociekał.

Rajcę Dariusza Chudzińskiego zainteresowało z kolei, kiedy rozpoczną się ewentualne inwestycje.

Tomasz Barczak powtórzył, że rozbiórkę planowano od dawna. - Pod przyszłe inwestycje, ponieważ, jeżeli planowalibyśmy na przykład rozbudowę szpitala to musi być już plac gotowy i wolny. Po drugie, ten budynek naprawdę tam szpeci nie opłaca się go tynkować.

- Pan starosta dawno w Strzelnie nie był - zauważył Dariusz Chudziński. - Tam to dopiero szpeci.
- Tam trzeba zacząć od dachu - odpowiedział starosta.
- Tu chodzi o kwestię estetyki, tam o kwestię ekonomii - komentował dalej Chudziński.
- Każdy wie, że za sto tysięcy nic się nie zrobi. W Strzelnie, jak już dawno mówiłem, trzeba zacząć robić dach, nie można zacząć od elewacji - argumentował dalej starosta.
- Tamten obiekt, jeśli chodzi o dach i elewację to jest katastrofa i podjazd już dobija całą resztę. Byłoby jakimś gestem, działanie w kierunku ratowania tego budynku - nie dawał za wygraną radny Chudziński.

W razie czego , pomogą
Radny Robert Musidłowski zauważył, że w przeznaczonym do rozbiórki budynku swoją siedzibę mają pewne instytucje, które płacą czynsz. Są to m.in. amazonki, partia PSL.

- Czy powiat zabezpieczy tym instytucjom jakieś lokum, czy zostaną same sobie, czy będą musiały szukać? A może pan starosta zdradzi nam dzisiaj na komisjach, jak budynek zostanie zburzony, kiedy i co zostanie zbudowane? - zapytał.
Marek Gotowała, dyrektor SPZOZ-u oświadczył, że instytucje, które mają siedzibę w budynku wiedzą, że będzie on przeznaczony do rozbiórki. Niektórzy już poszukują nowego lokum. Zdaniem dyrektora największy problem może być z Zakładem Doskonalenia Zawodowego. - Ale wszystkie jakieś lokum powinny znaleźć. W razie czego pomożemy - powiedział.
Zwracając się do starosty Barczaka, głos ponownie zabrał radny Chudziński: - Odnoszę wrażenie, że znowu przez okno piwnicy wprowadza pan jakiś pomysł. Za chwilę dowiemy się, że skoro rada ustaliła rozbiórkę w celu przeznaczenia na inwestycje, to prawdopodobnie jest to ta inwestycja, rozbudowa szpitala w Mogilnie w celu likwidacji w Strzelnie - stwierdził.

Odpowiadając starosta przypomniał, że wszyscy siedzący na sali, byli świadkami trzech prób restrukturyzacji SPZOZ-u, które się nie powiodły. Dlaczego? Pomysły zarządu nie zostały zaakceptowane przez radę. - Zarząd na pewno nie będzie likwidował jednego, ani drugiego szpitala, to mogę zapewnić od razu, ponieważ państwo nie wyraziliście na to zgody. Gdzie będzie koncentracja i czego, to teraz trzeba przez najbliższe lata wypracować, ale nie będzie tego, jak chce opozycja, radni Platformy, że mam podjąć decyzję o likwidacji Strzelna, albo Mogilna - usłyszeliśmy.
Niebezpieczna sytuacja

Na te słowa zareagował radny Wojciech Baran. - Nie rozumiem, kto jest za likwidacją? To pomówienie - oświadczył.

- Czytam tylko - uzupełnił starosta.
- Proponuję doczytać dokładnie, bo to jest pomówienie panie starosto. Prosiłbym, żeby nie insynuować, bo to jest bardzo niebezpieczna sytuacja. Trzeba będzie na to zareagować w takim razie - dodał radny Baran.
- Pan prawie dokonał, panie starosto likwidacji tego SPZOZ-u poprzez przekazanie go spółce, która notabene pada na terenie całego kraju, także dopiero co nie udało się tego panu zrobić - mówił dalej Dariusz Chudziński.
- Mówi pan o najbliższych latach. Zafunduje pan znów jakiś pomysł w okolicy wyborów? Jeśli Krzysztof pyta, jakie inwestycje, to czas byłoby podjąć jakieś rozsądne decyzje w tej kwestii. Niech pan nie ma do nas pretensji panie starosto, przepraszam za sformułowanie, że w sposób nieudolny restrukturyzuje służbę zdrowia. To moja wina, że pan nie potrafi, nie umie, nie jest pan w stanie? Powtarzam kolejny raz, przez okno od piwnicy wprowadza pan jakieś rozwiązanie - dodał.
W tym momencie Wojciech Baran przypomniał, że zarząd proponował przekształcenie SPZOZ-u w spółkę kapitałową, potem proponował operatora.

Zobacz także:
- Ja bym o tych dwóch próbach nawet nie wspominał, bo to żaden wyczyn - skomentował.
Wyjaśniając, starosta zaczął od tego, że on nie nazywa nikogo opozycją. - Sami się tak nazywacie. Zawsze twierdziłem, że w takich miejscowościach nie ma opozycji, ani koalicji. Powinno być taka rzecz tylko przy wyborach, po wyborach to jest już jeden cel, robić, żeby było dobrze. Bym się czuł winny jakbym nic nie robił - powiedział.
Przypomniał dalej o pomyśle utworzenia spółki pracowniczej

- Do tego nie doszło, pracownicy powiedzieli "nie", to robiliśmy spółkę prawa handlowego. Wszyscy, którzy to zrobili to przecież nie splajtowali w województwie kujawsko-pomorskim. Wszystkie spółki funkcjonują. Funkcjonują dobrze, łącznie z zyskami, które wykazują. W spółce inaczej się rządzi, inaczej się pracuje - oznajmił.

Sesja rady powiatu zaplanowana jest na jutro.

Przeczytaj także: mogilno.naszemiasto.pl

Pogoda na dzień (08.12.2016) | KUJAWSKO-POMORSKIE