Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jacek Magdziński poszuka szczęścia w Afryce [WYWIAD]

Marcin Trzyna
Jacek Magdziński poszuka szczęścia w Afryce [WYWIAD]
Jacek Magdziński poszuka szczęścia w Afryce [WYWIAD] fot. Patryk Młynek
Jacek Magdziński poszuka szczęścia w Afryce [WYWIAD]. Były zawodnik Unikatu Osiek i Promienia Kowalewo podpisał 10-cio miesięczny kontrakt z beniaminkiem angolskiej ekstraklasy. Wcześniej 28-letni napastnik reprezentował barwy m.in. Floty Świnoujście, Zawiszy Bydgoszcz, a ostatnio Promienia Kowalewo Pomorskie.

Jacek Magdziński poszuka szczęścia w Afryce [WYWIAD]

Kilka dni temu pojawiła się informacja, że Jacek Magdziński będzie piłkarzem angolskiej Academicy do Lobito. Zespół ten wraca do Giraboli po czteroletniej przerwie. 28-letni napastnik w swojej karierze reprezentował barwy takich klubów jak: Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski, Obra Kościan, Germania Egestorf Langreder, Flota Świnoujście, Lech Poznań, Zawisza Bydgoszcz, Chojniczanka Chojnice, angielskie Farnborough, Wealdstone czy Walton & Hersham. Polak po powrocie z Anglii trafił do Gwardii Koszalin. Ostatnio Magdziński reprezentował barwy IV-ligowego Promienia Kowalewo Pomorskie.

Jak to się stało, że trafia pan z 4. ligi do angolskiej ekstraklasy? Jest to pewnego rodzaju ewenement na skalę światową.

Rundę poprzedzająca występy w Promieniu Kowalewo Pomorskie spędziłem w pierwszoligowej Puszczy Niepołomice, po rozwiązaniu kontraktu wróciłem w rodzinne strony, gdzie w duecie z młodszym bratem byliśmy odpowiedzialni za zdobywanie bramek dla Promienia. Fakt rozwiązania umowy z pierwszoligowcem był w tym przypadku kluczowy, ponieważ to właśnie przez to Ersan Parlatan skontaktował się ze mną w sprawie transferu do Angoli. Cały temat rozpoczął się w październiku, w tym czasie odwiedził on Kowalewo, aby poznać mnie bliżej i ocenić moją formę na żywo. Po tym spotkaniu wziąłem wszystkie niezbędne szczepionki, działałem przy organizowaniu wizy i otrzymałem bilet do Luandy.

Długo wahał się pan przed podjęciem ostatecznej decyzji?

Z racji tego, że ta propozycja padła z ust osoby kompletnie mi nieznanej, było ciężko się zdecydować. Brałem pod uwagę wiele aspektów, ale koniec końców zdecydowałem się na wyjazd. Jestem przekonany, że będzie to przygoda, która przyniesie mi niezapomniane chwile i niecodzienne doświadczenia.

Gra w Afryce zapowiada się na przygodę życia, ale jest to przy okazji „jazda w nieznane”. Co pan wie na temat Angoli i tamtejszego futbolu?

Jest to dla mnie kompletnie nowy kierunek. Oczywiście wiele czytałem na temat tamtejszej kultury i piłki. Wiem że jest to kraj, który w niesamowicie szybkim tempie się rozwija i dochodzi do siebie po wojnie domowej. Podobno poziom piłkarski zbliżony jest do 3-4 poziomu ligowego w Niemczech. Po kilku tygodniach w Afryce będę mógł to sprawdzić na własnej skórze.

Wcześniej reprezentował pan również kluby w Niemczech i Anglii, był też na testach w szkockim Inverness. Z perspektywy czasu było to zebranie ważnego doświadczenia czy niepotrzebne epizody, które zahamowały rozwój kariery?

Zagrałem do tej pory w 16 klubach, bardzo często zmieniałem barwy. Doskonale zdaje sobie sprawę, że nie jest to dobre w tym fachu, ale mimo wszystko uważam, że zebrane doświadczenia owocują w kolejnym klubie i wszystkie mam zamiar wykorzystać podczas tej egzotycznej wycieczki.

Jaki cel wyznacza sobie pan w okresie gry w Angoli?

Cel jest bardzo prosty: zwiedzić jak najwięcej i wrócić do domu (śmiech). A tak na serio, to oczywiście wynik zespołu, czyli bezpieczne miejsce w środku tabeli. Indywidualnie: szybka adaptacja do otoczenia, ciężki trening, wyjściowa jedenastka i dobre występy w żółtych barwach. Pozasportowe, to na pewno nauka języka, kultury i poznanie nowych wartościowych ludzi.

Może jest to idealna szansa na odbudowę kariery i w przyszłości powrót do 1. ligi bądź Ekstraklasy?

Od zawsze marzyłem o zagraniu w Ekstraklasie, byłem blisko w Grodzisku jeszcze w wieku młodzieżowca, ale w tamtym czasie nie było mi to dane. Teraz zagram na najwyższym poziomie w państwie afrykańskim i na tym chcę się skupić, bo jak widać piłka nożna jest tak samo przewrotna i nieprzewidywalna, jak samo życie. Tylko dobre występy w Giraboli mogą otworzyć kolejne drogi lub zachęcić obecnego pracodawcę do dalszej współpracy.

Zbliża się Puchar Narodów Afryki. Będzie pan śledził rozgrywki, a jeśli tak, to której reprezentacji będzie Pan kibicował?

Powiem szczerze, że ostatni nawał obowiązków nie pozwolił zainteresować się tymi rozgrywkami. Po wyjeździe będzie więcej czasu i na pewno obejrzę ważniejsze mecze i dowiem się więcej na temat afrykańskiej piłki.

Z Jackiem Magdzińskim rozmawiał Marcin Trzyna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto